J 14, 1-12

Ja jestem drogą i prawdą, i życiem (J 14, 6).

Jezus jest Drogą. Nie trzeba wybierać innej, tylko tę jedną: próbować żyć jego życiem.

Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy (J 14, 8).

Jak niezwykłą zagadką jest ukrycie się Boga w świecie. Gdyby Bóg się nagle ukazał, to by nas tak olśniło Jego światło, że nie widzielibyśmy świata. Bóg, tak jak prawdziwa miłość – nie zasłania sobą. Umrzeć – to nie widzieć już świata, aby widzieć Boga.

Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? (J 14, 9).

Ile smutku odnajdujemy w Jezusowych słowach. Boga nie trzeba widzieć, żeby Go poznać, wystarczy obcować z Jezusem, to znaczy żyć Jego słowem zapisanym przez ewangelistów, żyć Nim ukrytym w sakramencie pokuty i Eucharystii, być z Jezusem modlącym się, kochającym, dźwigającym krzyż.

Widzieć Jezusa na ziemi jako człowieka w ludziach ubogich, cichych, czystych, sprawiedliwych, prześladowanych, a ufających dłużej niż na zawsze.

POWRÓT

Odejść od świata — zanurzyć się w Bogu
a potem znowu być tutaj z powrotem
aby powiedzieć — Już widzę odwrotnie
to co nieważne takie ważne teraz
jak jedno pióro wilgi zgubione w Afryce
jak kasztan co spada i puka do grobu
chłopcu, co chrząszcza odnalazł martwego
co miał na krótko dwa wąsy zuchwałe
szepnąć-Patrz dojrzał do dalszej podróży
Świętą Agatę budzi na dobranoc
Wszystko umiera co jest nieśmiertelne
ludzie rośliny zwierzęta skazane
deszcz błazen co zlał się na zegar słoneczny
smutna wierność na zawsze ale nie na co dzień
Odejść od świata — zanurzyć się w Bogu
I znowu potem powrócić na ziemię
uścisnąć małpę i ostre kamienie
żółwie bo idą najwolniej do ślubu
Wszystko co przyszło z Niewidzialnej Ręki
widzieć kobietę co biega po dworcu
czeka na tego który nie przyjechał
płacze i nie wie że tak się stać miało
bo miłość starsza od nas i większa niż szczęście
Bocian na gnieździe otwartym obraca się w słońcu
by stale swym cieniem pisklęta zasłonić
mądrość też starsza od nas — więc czemu się boisz
Kto wrócił stamtąd — nie pyta dlaczego

ks. Jan Twardowski